Ojciec Pio do Chorych

Modlitwa Ojca Pio (1)

O modlitwie Ojca Pio wiemy, że sięgała mistycznych szczytów, a jednocześnie, że była bardzo prosta. Jaka więc była jego modlitwa? - możemy się zastanawiać. Liczne świadectwa mówią, że modlitwa o. Pio była nieustanna; że był on człowiekiem modlitwy. Co więcej, w stosunku do jego osoby zastosowanie znalazło stwierdzenie Tomasza z Celano o św. Franciszku, który: "był nie tyle modlącym się, co samą modlitwą".
Z pewnością - Ojciec Pio modlił się tak, jak o modlitwie mówił. A udzielał na jej temat wielu rad swoim duchowym dzieciom. Oto niektóre z nich:

"Wszystkie modlitwy są dobre, kiedy towarzyszy im właściwa intencja i dobra wola."

"Modlitwa jest przelewaniem naszego serca do Serca Boga... Kiedy jest dobrze przeżywana, porusza Boskie Serce i skłania Je coraz bardziej do wysłuchania nas. Zanosząc modlitwę do Boga, starajmy się wylać całą naszą duszę. Wówczas zostanie On pokonany naszymi błaganiami i przyjdzie nam z pomocą."

Ojciec Pio nie był wolny od typowych trudności na modlitwie, tak, że okresami skupienie oraz formułowanie myśli, nawet najprostszych, stawało niemożliwe - skarżył się na to niejednokrotnie w listach do swoich kierowników duchowych. W podobnych natomiast sytuacjach tak radził jednej z duchowych córek:
"Kiedy w czasie modlitwy znajdziesz się blisko Boga, rozważaj prawdę o sobie. Mów do Niego, jeśli możesz, a jeśli nie zdołasz, trwaj przy Nim, pokaż, że jesteś obecna i niczym się nie martw."
"Ten sposób trawania w obecności Boga - chociażby tylko w tym celu, żeby okazać dobrą wolę, że uznajemy się za Jego sługi - jest najświętszy, najwspanialszy, najczystszy i najdoskonalszy."

Jedną z najpiękniejszych wypowiedzi Ojca Pio na temat modlitwy i zarazem najbardziej nas pouczającą jest ta:
"Modlitwa jest najlepszą bronią, jaką posiadamy. Jest ona kluczem, który otwiera Serce Boga. Powinieneś mówić do Pana Jezusa również sercem, a nie tylko wargami. Co więcej, w pewnych przypadkach powinieneś mówić do niego tylko sercem."

Ojciec Pio spędzał wiele godzin na milczącej adoracji przed Najświętszym Sakramentem, znane jest też jego wielogodzinne przygotowywanie się do Mszy św. i również długie dziękczynienie po Niej... Na koniec trzeba by powiedzieć, że nie ma prawdziwej modlitwy bez miłości - i odwrotnie. Życie Ojca Pio w pełni potwierdzało tę zasadę. Modlitwa była życiem jego duszy, jej oddechem, biciem zakochanego w Bogu serca. Dlatego była tak prosta, piękna - i skuteczna.
Współczesną św. o. Pio, a zarazem bliską jego sercu - była św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Ona to, będąc u kresu ziemskiego życia, w okresie intensywnych cierpień fizycznych i duchowych, niedyskretnie zapytana przez współsiostrę, co mówi Jezusowi podczas modlitwy - odpowiedziała z prostotą: "Nic Mu nie mówię, kocham Go." W taki sposób modlić się może każdy i w każdej sytuacji. Miłość oddala rozproszenia, skupia serce na Bogu, nie męczy się.

© Maria Chełmińska, styczeń 2001r.